Byliśmy z wiztą u ks. Sopoćki w Białymstoku

Lokalna Organizacja Turystyczna „Skarbiec Mazowiecki” na sobotę 7 maja wyznaczyła kolejną trasę związaną ze Świętym Rokiem Miłosierdzia. Tym razem nasz przewodnik Krzysztof Przygoda zaprosił nas do Białegostoku - Miasta Miłosierdzia na szlak śladami bł. ks. Michała Sopoćki.
 
Stolica Podlasia swoją urzekającą atmosferę zawdzięcza nie tylko zieleni wypełniającej 1/3 pow. miasta, ale także zabytkom związanym z rodem Branickich i obiektom sakralnym, które w przeważającej części górują nad całością zabudowy. Nie sposób było zachwycić się wszystkimi skarbami stanowiącymi o urodzie i blasku miasta, pochłonęło nas bowiem tropienie znaków Bożego Miłosierdzia i Jego wielkiego orędownika bł. ks. Sopoćki. Trud pokonywania niemałych często odległości za każdym razem był hojnie wynagradzany. Po pierwsze możliwością „dotknięcia” miejsc bliskich kierownikowi duchowemu św. s. Faustyny, po drugie jego widoczną opieką nad naszą grupą. Za każdym razem gdy szliśmy do wyznaczonego celu towarzyszyło nam słońce, natomiast po przekroczeniu przez nas progu obiektu zaczynał padać ulewny deszcz. Sprzyjało to niewątpliwie wysłuchaniu informacji przekazywanych nam przez naszego nieocenionego pana Krzysztofa, a także skupieniu i modlitwie , gdyż zarówno w sanktuarium Miłosierdzia Bożego, jak i w bazylice archikatedralnej Wniebowzięcia NMP trwała adoracja Najświętszego Sakramentu.
 
Duże wrażenie zrobiła na nas wizyta w klasztorze Sióstr Jezusa Miłosiernego. Tam „przyjął” nas w swoim pokoiku ks. Michał. Izba poświęcona Błogosławionemu wiele mówi o jego pokorze, a także postawie nakierowanej na służbę człowiekowi i na rozszerzanie kultu Bożego Miłosierdzia.
 
Stamtąd udaliśmy się do miejsca, w którym bł. ks. Michał Sopoćko wraz ze swoją penitentką św. s. Faustyną Kowalską nadal prowadzą apostolskie dzieło. Miejscem tym jest Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, w którym znajdują się ich relikwie. Okazała modernistyczna bryła kościoła góruje nad okolicą.
 
Z kolei w archikatedrze pan Krzysztof zwrócił naszą uwagę na obraz Jezusa Miłosiernego umieszczony w bocznym ołtarzu. Wizerunek ten został namalowany po wojnie przez Ludomira Slendzińskiego i zatwierdzony do kultu. Tak się złożyło, że w drodze do zespołu pałacowo-parkowego Branickich zauważyliśmy plakat Galerii im. Sleńdzińskich, która poświecona jest temu rodowi.
 
Bł. ks. Michał zadbał także o nasze żołądki. W Barze Słonecznym (nazwa stosowna do oferty kulinarnej, a także naszego samopoczucia i pogody) pokrzepiliśmy się domowym jadłem i kawą.
 
W drogę powrotną udawaliśmy się nie bez żalu, ale z przekonaniem, że przed nami jeszcze wiele ciekawych wypraw. Tych, którzy jeszcze się wahają, czy warto się wybrać na szlaki proponowane przez LOT „Skarbiec Mazowiecki” zapewniam : WARTO!
 
Tekst: uczestniczka wyjazdu
 
 
Poniżej relacja fotograficzna z wyjazdu
 
 
 
 
 
 
 
 

Aktualności - zobacz wszystkie wiadomości...